Dziś troszkę stylu. Ostatnimi czasy zarówno moda, jak i moja wewnętrzna potrzeba dyktuje mi zajawkę na kombinezony. W związku z tym postanowiłam sobie takowy sprawić. Pogoda nas nie rozpieszcza, może nie mamy zimy na ramionach, aczkolwiek jest szaro, ponuro i żyćsięodechciewa.
Postawiłam na miejski glam. Trochę błysku i szaleństwa w kontraście z niezbyt kolorową rzeczywistością. Tak oto narodził się dzisiejszy post.
kombinezon: New Yorker
okulary: New Yorker
kapelusz: H&M
zegarek: House
naszyjnik: Cubus
marynarka: SH Marks&Spencer
buty: Vans
nerka: New Yorker
Jak Wam się spodobała stylówka?
A swoją drogą, jak wy radzicie sobie z tym dramatem za oknem?
Pozdrawiam serdecznie,
Zamaszyście podpisana,
kombinezony pasują chyba tylko laskom o idealnych kształtach, ciebie pogrubia:(
OdpowiedzUsuńa po co? nera w tym miejscu przy kombinezonie-to samo. i mniej tapety, albo mniej rzucająca się w oczy i będzie git. pisz więcej bo dobra w tym jesteś a nie tu jakieś stylufki.
Zapraszam do zapoznania się z poprzednimi wpisami, zwłaszcza tymi z serii 'Zainwestuj w siebie' tam nieco na temat tego jak bardzo budzi moje zainteresowanie powierzchowna ocena mojej osoby. Już wkrótce nowe wpisy, pozdrawiam.
UsuńZamaszyście PODPISANA ;)